Asset Publisher Asset Publisher

Drewno

Czy mogę zebrać na opał leżące w lesie drewno, gdzie mogę kupić drewno opałowe, czy leśnicy sprzedają świąteczne choinki - odpowiedzi na te i inne pytania.

Czy mogę zebrać na opał leżące w lesie drewno? Czy mogę wyciąć kilka gałązek na stroisz?

Leżące w lesie drewno nie może zostać zabrane bez zgody i wiedzy leśniczego. Podobnie nie można samodzielnie wycinać gałązek na stroisz, zbierać mchu czy porostów na wianki lub stroiki, czy pozyskiwać chrustu brzozowego na miotły. Las i każdy jego element jest dobrem społecznym, ale stanowi majątek skarbu państwa, którym zarządzają w imieniu społeczeństwa leśnicy.

Każde nadleśnictwo w kraju ma określone zasady i procedury korzystania z tego majątku, cennik drewna i stroiszu. W lasach jest wiele chronionych w różny sposób miejsc i obiektów, które łatwo zniszczyć. Leśnicy mają pełną wiedzę na temat lasu, w którym gospodarują i chętnie pomogą w racjonalnym i zgodnym z prawem korzystaniu z niego. Dlatego najpierw odwiedźmy kancelarię leśniczego, gdzie uzyskamy pełne informacje.

Gdzie mogę kupić drewno opałowe?

Sprzedaż drewna w nadleśnictwach odbywa się zgodnie z zarządzeniem dyrektora generalnego Lasów Państwowych. Dla klientów pragnących zakupić większe ilości drewna, prowadzących działalność gospodarczą (związaną z przerobem drewna) sprzedaż odbywa się poprzez Portal Leśno-Drzewny, na którym nabywcy po zarejestrowaniu się składają swoje oferty zakupu. Nadleśnictwa dodatkowo organizują przetargi na drewno w serwisie www.e-drewno.pl, w których mogą brać udział zarówno firmy jak i osoby fizyczne.

Dla klientów detalicznych każde nadleśnictwo posiada w sprzedaży drewno opałowe i drobne ilości drewna użytkowego (żerdzie, papierówka, kopalniak, czasem słupki grodzeniowe). Sprzedaż detaliczna odbywa się tylko na podstawie gotówkowej zapłaty za drewno przed wydaniem go z lasu. Zajmują się nią leśniczowie w swoich kancelariach w wyznaczone dni tygodnia. Jest też możliwość zakupu drewna w biurze nadleśnictwa.

Także w każdym leśnictwie jest możliwość samodzielnego wyrobienia i zakupienia drobnicy czy trzebionki opałowej w atrakcyjnych cenach (drewno PKN) według lokalnie ustalonych zasad. Szczegółowe informacje można uzyskać w każdej leśniczówce.

Na czym polega samowyrób drewna opałowego?

Samowyrób drewna, czyli pozyskanie go w systemie PKN (pozyskanie kosztem i staraniem nabywcy) to najtańszy sposób zaopatrzenia się w drewno. Każde leśnictwo w kraju, oprócz sprzedaży drewna opałowego pozyskanego kosztem skarbu (gotowe do wywozu wałki opałowe) posiada określoną pulę drewna  (najczęściej drobnicy: gałęzi i trzebionki opałowej) przeznaczoną do zaopatrzenia w drewno opałowe lokalnego rynku.

W tym celu należy zgłosić się do miejscowego leśniczego, który wyznaczy miejsce wyrobu drewna (gałęzie i odpady drzewne po wykonanym zrębie, trzebieży lub czyszczeniu), przeszkoli z zasad bhp, ustali zasady przygotowania drewna i wystawi pisemne zezwolenie na wyrób. Jest ono jednocześnie zezwoleniem na wjazd do lasu w celu dotarcia do miejsca wyrobu drewna. W wyznaczonym terminie leśniczy dokona pomiaru i wyceny drewna i sprzeda je nabywcy, wystawiając dokument-asygnatę będący dowodem zakupu.

Nie każde drewno w lesie przeznaczone jest na opał, dlatego to leśniczy wyznacza nabywcy miejsce i rodzaj drewna do samowyrobu oraz określa zasady współpracy, których należy ściśle przestrzegać.

Które drewno będzie najlepsze na opał i jakie powinno mieć parametry?

Każdy klient leśniczówki ma swoje indywidualne preferencje co do rodzaju drewna opałowego. Zwykle najważniejsze jest kryterium cenowe. Chcemy, żeby drewno dało nam jak najwięcej energii, za jak najniższą cenę. W tym przypadku pomiędzy drewnem iglastym i liściastym nie ma większej różnicy. To pierwsze jest tańsze i łatwiej dostępne, a także zawiera więcej żywic i ligniny, które decydują o wartości opałowej drewna. Drewno liściaste ma  jednak większą gęstość, a więc ta sama jego objętość co drewna iglastego (a przy zakupie płacimy za objętość, a nie wagę) da nam więcej energii.

Które drewno jest dla nas lepsze może zależeć od rodzaju pieca i paleniska. Drewno jest paliwem stałym, ale spala się głównie jako gaz drzewny wysokim płomieniem. Dlatego do dobrego spalania potrzebne jest duże palenisko, które zapewnia odpowiednią ilość bogatego w tlen powietrza. Mając mniejsze palenisko powinniśmy zdecydować się na drewno liściaste. Piec przygotowany do spalania węgla czy koksu w ogóle nie nada się do palenia drewnem.

Ważną sprawą jest też wilgotność drewna. Piękny, liściasty opał będzie spalał się kiepsko, gdy nie jest należycie wysuszony (sezonowany). W świeżo ściętym, zielonym drewnie woda może stanowić nawet połowę wagi. Źle wysuszone drewno wpływa też na osadzanie się smoły w kominie, na szybie kominka czy elementach pieca. Dlatego też tak wiele osób za „złote drewno" na opał uważa drewno akacjowe, które nawet świeże zawiera bardzo mało wody.

O fachową poradę dotyczącą opału możemy zawsze poprosić leśniczego, u którego zaopatrujemy się w drewno.

Czy leśnicy sprzedają świąteczne choinki?

Leśnicy czasem jeszcze sprzedają świąteczne choinki, choć staje się to powoli domeną prywatnych szkółek i przedsiębiorców. Aby zakupić choinkę prosto z lasu, należy skontaktować się z miejscowym nadleśnictwem lub bezpośrednio z leśniczym. Sprzedaż dokonywana jest najczęściej za pomocą asygnaty według zasad przyjętych dla sprzedaży drewna. Część nadleśnictw prowadzi plantacje choinkowe lub przygotowuje świąteczne choinki w swoich szkółkach, czasem sprzedawane są też drzewka pochodzące z planowanych zabiegów gospodarczych. Nie ma natomiast możliwości, aby samodzielnie wybrać się do lasu i wyciąć upatrzone drzewko.

Warto też pamiętać, że wyhodowanie 1,5-3 m choinki trwa od 8 do 15 lat.

Czy kubik drewna stosowego to to samo co metr drewna?

- Panie leśniczy! Chciałem kupić 10 metrów drewna opałowego w wałkach, a pan napisał na asygnacie tylko 6,5 kubika… - takie wątpliwości dość często pojawiają się u nabywców drewna. Podobne z pozoru pojęcia kryją zupełnie inne wartości – jeśli kupimy metr sześcienny (kubik) opału, będziemy go mieli często prawie dwa razy więcej niż przy zakupie drewna mierzonego w metrach przestrzennych.

Metr przestrzenny (mp) określa ilość drewna w korze ułożonego w pryzmę o wymiarach 1 x 1 x 1 m. Są to wałki drewna pomierzone razem z wolnymi przestrzeniami pomiędzy nimi. To pomocnicza, szacunkowa miara drewna.

Kubik, to potoczna nazwa metra sześciennego. 1m3 określa  ilość czystego, pozbawionego kory drewna, jaka mieści się w pryzmie o wymiarach 1 x 1 x 1 m przy założeniu, że między poszczególnymi wałkami nie ma wolnych przestrzeni. Jest to więc kostka litego drewna 1x1x1m, czyli wartość czysto hipotetyczna. Jest to podstawowa, oficjalna miara drewna, służąca do ewidencji ilości drewna.

Cena przy zakupie jest naliczana według liczby m3. Istnieją specjalne przeliczniki mp na m3 i odwrotnie, różne w zależności od rodzaju i długości drewna. 1mp drewna sosnowego w metrowych wałkach to 0,65 m3. Z kolei 1m3 pomnożony przez mnożnik 1,54 daje nam 1 mp.

Jestem właścicielem lasu. Czy są jakieś limity ilości drewna, które mogę z niego pozyskać? Jak to zrobić zgodnie z prawem?

Każdy właściciel gruntu, oznaczonego w ewidencji jako las (symbol „Ls"), powinien mieć plan urządzania lasu lub uproszczony plan urządzania lasu. Jeżeli go nie ma, to powinien wystąpić do starosty, który z mocy Ustawy o lasach sprawuje nadzór nad lasami prywatnymi, o wydanie decyzji określającej zadania gospodarki leśnej. We własnym lesie należy oczywiście gospodarować zgodnie z zapisami ustawy o lasach, która obowiązuje dla wszystkich lasów, bez względu na formę ich własności, ale także respektować przepisy ustawy o ochronie przyrody oraz gospodarować według zasad hodowlanych, ochrony lasu i ochrony przeciwpożarowej.

Ile drewna można wyciąć w prywatnym lesie w toku normalnych prac gospodarczych zaplanowano we wspomnianym uproszczonym planie urządzania lasu.

Po wycięciu drewna należy zwrócić się do leśniczego nadzorującego lasy prywatne o zalegalizowanie pozyskanego surowca, nawet jeśli przeznaczamy go na własny użytek (kto nadzoruje określony las dowiemy się w starostwie). Należy znać numer działki i obręb geodezyjny, gdyż ułatwi to współpracę z nadzorującym las prywatny. Wystawi on świadectwo legalności pozyskanego drewna i ocechuje je, nabijając plastikowe płytki koloru niebieskiego. Drewno należy przygotować do ocechowania samodzielnie dokonując jego odbiórki, tzn. dokonując pomiarów dłużyc lub stosów. Osoba nadzorująca prywatny las udzieli także bezpłatnej porady dotyczącej zasad prowadzenia gospodarki leśnej na naszej działce.


Asset Publisher Asset Publisher

Back

Historia

Historia

Lasy Nadleśnictwa Chrzanów w przeszłości w całości należały do prywatnych właścicieli. Istniały w tym czasie trzy rodzaje gospodarstw leśnych. Pierwsze to lasy wchodzące w skład dużych majątków ziemskich. Przykładem mogą być tu dobra Potockich, Sapiehów lub Donnersmarcków. Drugim rodzajem były znacznie mniejsze od poprzednich gospodarstwa leśne stanowiące własność spółek akcyjnych, fabryk lub kopalń np. Spółki Akcyjnej  Giesche, Gwarectwa Jaworznickiego, czy Galicyjsko – Francuskiej Spółki Akcyjnej. I wreszcie trzeci rodzaj, których w zachodniej Małopolsce było najwięcej lasy należące do małych lub średnich majątków ziemskich.

Lasy Nadleśnictwa Chrzanów w większości wchodziły w skład  dóbr chrzanowskich i kolejni właściciele miasta posiadali je jako cześć tzw. klucza chrzanowskiego, aż do roku 1904, gdy ostatni ich fragment został sprzedany firmie Giesche Spółka Akcyjna w Katowicach. W wiekach XVIII – XIX następowało stopniowe rozprzedawanie chrzanowskich  lasów. Obszary leśne powoli znikały od wschodu i północy miasta, zmieniane na kolejne dzielnice i przysiółki, oraz ustępowały gruntom ornym i kolejnym kopalniom. Jedynie las między Chrzanowem a Libiążem pozostawał nadal zwartym kompleksem, chociaż w połowie XIX wieku został przecięty na pół linią kolejową i drogą biegnącą do ówczesnej granicy z Prusami.

Właścicielami Chrzanowa, a tym samym interesujących nas lasów byli kolejno Ligęzowie, Andrzej Samuel Dębiński, Grudzińscy, Stadniccy, Ossolińscy, Ks. Sasko – Cieszyński Albert Kazimierz, Arc. Austr. Karol Ludwik, wreszcie Mieroszewscy i Loewenfeldowie. Pierwsze konkretne informacje dotyczące chrzanowskich lasów pochodzą z 1826 roku, gdy właścicielami Chrzanowa zostali Jan i Wiktoria z Klosów Mieroszewscy. Mieroszewscy nabyli cały klucz (Chrzanów, Libiąż Mały z Kroczymiechem, Kąty i Balin). Gospodarka leśna przynosiła im w tym czasie większe dochody niż propinacje.  Więcej  informacji możemy znaleźć w pamiętnikach Stanisława Mieroszewskiego. Gospodarowaniem w Chrzanowie Stanisław Mieroszewski zajmował się przez równe  7 lat tj. miedzy 14 maja 1849 a 14 maja 1856 r. były to lata niełatwe w jego życiu , bo jak sam wspominał „ W szkołach uczyłem się architektury, filozofii, prawa, ale nie agronomi i leśnictwa" . Obejmując Chrzanów  miał 3 192 ha lasu i 672 ha pól i łąk. Wraz z lasem przejął Mieroszewski  służbę leśną, która składała się z nadleśniczego Radwana Dębskiego, trzech podleśniczych i osiemnastu gajowych.  Mieroszewski wprowadził, częstą kontrolę wywozu drewna, poboru ściółki i bezpłatnej zbiorki drewna, na którą pomimo, że nie było służebności, zgodził się,  wprowadzając przy tym niewielką opłatę na rzecz nadleśniczego. Po tych działaniach zwiększyła się dochodowość lasu, a przede wszystkim ustały kradzieże drewna.

Stanisław Mieroszewski w otoczeniu rodziny. Zdjęcie pochodzi z publikacji „Wspomnienia lat ubiegłych", S. i S. Mieroszewscy.

Nowymi właścicielami Chrzanowa, a tym samym lasów zostali Loewenfeldowie. Dobra chrzanowskie zostały kupione w 1856 r. przez  Emanuela Loewenfelda oraz jego wspólników Wilhelma Silberglajtema i Szymona Kuźnickiego. Rok po kupieniu dóbr chrzanowskich  wrocławska firma D. Loewenfeld und Sohn zbankrutowała. W ten sposób rodzina Loewenfeldów straciwszy cały majątek na Dolnym Śląsku i w Poznańskim, przeprowadziła się do Chrzanowa (Emanuel Loewenfeld sprowadził rodzinę 16.10.1859 r.). Gdy okazało się, że koniunktura na drewno jest bardzo słaba, nowy właściciel wpadł na pomysł aby wykarczować lasy, wypalić z nich węgiel drzewny, który z kolei miał posłużyć do wytopu rud żelaza w które obfitowały okolice Chrzanowa. Proces ten rozpoczęto od lasów leżących najbliżej nowo wybudowanego dworca kolejowego. Szybko okazało się, że uzyskana w ten sposób ruda żelaza jest bardzo niskiej wartości i karczunek przerwano. Rozwój przemysłu ciężkiego na terenie Górnego Śląska sprawił, że dużo bardziej opłacalnym było eksportować do Prus drewno kopalniakowe niż produkować z niego węgiel drzewny.

  

Emanuel Loewenfeld (1817-1881), właściciel dóbr chrzanowskich. Zdjęcie w zbiorach prywatnych rodziny Haberfeld.

Emanuel Loewenfeld bezustannie próbował sprzedać dobra chrzanowskie. W 1873 roku był bliski utworzenia towarzystwa akcyjnego, jednak wiedeńscy bankierzy z baronem Springerem na czele nie zaakceptowali tego pomysłu. Aby zupełnie nie popaść w długi Loewenfeld zdecydował się na stopniowe rozprzedanie lasów. Najpierw zlikwidował tą drogą powinności finansowe względem swoich wspólników, następnie spłacił resztę hrabiemu Mieroszewskiemu. Gdy w ten sposób pokrył najpilniejsze długi  lasu zostało tylko nieco ponad 2 tys. ha.

Pod koniec 1881 r. zmarł  Hermann Wolff główny leśniczy Leowenfeldów,. Dla oszczędzenia wydatków i dla pewności, że posadę obejmie  osoba lojalna, dbająca szczerze o interesy rodziny, jego obowiązki powierzono najmłodszemu z braci Bruno Loewenfeldowi. Obszar, który nowy „główny leśniczy" miał objąć opieką wynosił ponad 2000 hektarów oraz liczny zespół gajowych. Sprzedaż drewna, decyzje o pasterstwie, poborze ściółki leśnej, pozostałości pozrębowych i tartacznictwo były w jego rękach. Dodatkowo trzymał pieczę nad gospodarką łowiecką. Jego majątek był coraz bardziej obciążony i przynosił niewielkie dochody. W ten sposób doszło do sprzedaży  kolejnych fragmentów lasu. W końcu resztę tego co zostało z majątku leśnego sprzedał spadkobiercom George'a von Giesche. Lasy w Kątach zostały nabyte od Brunona Loewenfelda przez Giesche Spółka Akcyjna w Katowicach 14.12.1904 r. Następnie od „Towarzystwa dla Kredytu Hipotecznego i Osobistego" kupiono, małą półenklawę o powierzchni 0,5622 ha znajdującą się we wschodniej części uprzednio nabytego obiektu, wreszcie  27.03.1916 r. nabyto od p. Chiela Zająca dobra tabularne Chrzanów, które łączyły się z poprzednio nabytym obiektem w części południowo wschodniej.

LASY JAWORZNICKIE

Od początku XVI – go wieku dobra jaworznickie, w tym lasy, należały do Biskupa Krakowskiego. W czasie rozbiorów dobra i kopalnie przypadły rządowi austriackiemu, a po Kongresie Wiedeńskim przeszły na własność senatu Wolnego Miasta Krakowa.

Lasy w Rzeczpospolitej Krakowskiej zajmowały ok. 26% ogólnej powierzchni, a obszar ich wynosił 30 640 ha, w tym lasy państwowe 9 330 ha, co stanowiło 30% ogółu lasów.

Początkowo lasy urządzone były według instrukcji austriackiej z 1782 roku, przygotowanej specjalnie dla Galicji. Senat Wolnego Miasta Krakowa uznał dobra leśne jako ważny element gospodarki narodowej i poddał je sprawnej administracji. W tym celu został powołany urząd nadleśniczego z siedzibą w Byczynie.  Do pomocy przydzielono mu leśniczego, 5 strażników oraz 47 gajowych (dane z 1844 roku). W celu usprawnienia gospodarki, lasy podzielono na 6 obrębów: Byczynę, Podłęże, Mętków, Lipowiec, Czernichów i Wyciąż oraz przeprowadzono ich rozgraniczenie. W skład późniejszych jaworznickich komunalnych kopalń S.A. weszły obręb Byczyna i Podłęże. Z tego okresu zachowało się bardzo mało informacji na temat gospodarki leśnej i samych pracowników. Wiadomo jedynie, że w 1819 roku nadleśniczym w Byczynie był Antoni Motowidło, a leśniczym Jan Kobylański (przynajmniej do roku 1834), gdy pojawia się nowy nadleśniczy Józef Kwasek

Jedynym nadleśniczym z tego okresu, o którym zachowało się więcej informacji był Albert Thieriot. Ten znany już wówczas leśnik, a to głównie za sprawą wzorowo zarządzanych przez siebie dóbr leśnych hr. Wittgensztejna na Litwie, rozpoczął pracę jako lasomistrz lasów Rzeczpospolitej Krakowskiej w 1846 roku. Po objęciu stanowiska lasomistrza, Thieriot energicznie zabrał się do reorganizowania krakowskich lasów. Jego działalność na tym polu przerwała  rewolucja krakowska i w konsekwencji inkorporacja w 1846 roku Wolnego Miasta Krakowa przez Austrię. W lipcu 1847 roku lasy miejskie zostały wcielone do austriackich lasów państwowych, przy czym obręby Byczyna i Podłęże weszły w skład lasów salin wielickich podległych ministerstwu skarbu w Wiedniu. Ich podstawowym zadaniem było odtąd zaopatrywanie  kopalni soli w Wieliczce w potrzebny materiał drzewny. Natomiast pozostałe obręby zostały przyłączone do lasów kameralnych, podległych dyrekcji skarbu we Lwowie. Tymczasem Thieriot został mianowany c.k. nadleśniczym w Byczynie. Pełnił te funkcje do roku 1851 gdy został powołany na stanowisko radcy leśnictwa przy ówczesnej dyrekcji salin w Wieliczce.

Zdjęcie pochodzi z publikacji „Pamiętnik, 25-letniej działalności Galic. Towarzystwa Leśnego 1882-1907", J. Szczerbowski.

Lasy jaworznickie (wraz z kopalniami) znajdowały się do 1871 roku w rękach rządu austriackiego po czym zostały sprzedane Gutmanom, pochodzącym z Wiednia. W następnym roku ukonstytuowało się Jaworznickie Gwarectwo Węglowe, z siedzibą w Wiedniu.

Po upadku Austrii, dobra i kopalnie jaworznickie zostały 23 sierpnia 1919 roku nabyte przez miasta Kraków i Lwów, oraz konsorcjum banków, reprezentowanych przez ówczesny Polski Bank Krajowy i Polski Bank Przemysłowy. W akcji tej brali udział z ramienia miasta Krakowa Prezydent Jan Kanty Federowicz wraz z wiceprezydentem inż. Józefem Sare. Miasto Lwów reprezentowali, prezydent Józef Neuman oraz wiceprezydent dr Filip Schleicher, zaś ze strony Banku Krajowego we Lwowie, jego dyrektor dr Jan Kanty Steczkowski (inicjator kupna), oraz dr Artur Benis, prof. Uniwersytetu Jagiellońskiego. Siedzibą gwarectwa został Kraków, a 15 lipca 1921 roku zmieniono strukturę prawną  poprzez stworzenie spółki akcyjnej pod nazwą „Jaworznickie Komunalne Kopalnie Węgla", której założycielami były gminy miasta Krakowa i Lwowa, oraz ówczesny Polski Bank Krajowy we Lwowie (późniejszy Bank Gospodarstwa Krajowego) i Polski Bank Przemysłowy we Lwowie. Spółka oczywiście otrzymała w tym czasie własny statut, który uległ zmianie 12 września 1931 roku w związku z wymogami nowego prawa o Spółkach Akcyjnych.

Gospodarkę prowadzono w tym czasie w oparciu o operat z 1893 roku. W 1922 roku rozpoczęto prace mające na celu jego aktualizację. Pierwsze dokładne dane o lasach Jaworznickich Komunalnych Kopalń Węglowych S. A. pochodzą z 1922 roku. W tym czasie ich powierzchnia wynosiła 5951 ha (10.000 morgów) w tym 5113 ha  lasów, 55 ha pól i 245 ha łąk  i były podzielone na 5 rewirów: 

Początkowo lasy jaworznickie działały według starego systemu organizacyjnego mającego swe źródła jeszcze w latach siedemdziesiątych XIX w. W lipcu 1922 roku wprowadzono istotne zmiany w sposobie administrowania w porównaniu z dotychczas stosowanym. Wprowadzono bowiem nową księgowość (buchalterię lasową) ściśle związaną z gospodarstwem leśnym. Nadleśnictwo i każde leśnictwo (rewir) prowadzono jako osobną jednostkę administracyjną , a bilans roku gospodarczego ( od lipca do lipca) wykazywał dokładne zyski i straty każdego z 18 kont na jakie zostało podzielone gospodarstwo leśne.

LASY POTOCKICH

Do najlepiej zagospodarowanych majątków leśnych należały dobra hr. Adama Potockiego i nie powinno to dziwić ponieważ hr. Potocki objął patronatem założone w 1850 r. zachodnio-galicyjskie towarzystwo leśne, którego prezesem został Albert Thieriot. Rodzina Potockich w XIX w. w szczególny sposób popierała wszystkie inicjatywy mające na celu wprowadzenie do gospodarki leśnej licznych majątków ziemskich, podstawowych zasad racjonalnej gospodarki. Przez szereg lat  Potoccy pełnili funkcje prezesów Galicyjskiego Towarzystwa Leśnego, sami prowadząc gospodarkę leśną w swoich dobrach w sposób wzorcowy.

Ogólna powierzchnia majątku leśnego hr. Adama Potockiego  wynosiła 8858,48  ha.  Większość lasów znajdowała się na terenie powiatu chrzanowskiego (7941,61 ha) oraz krakowskiego (572,77 ha)  natomiast reszta wadowickiego (344,10 ha). Cały obszar lasów tworzyło 41 kompleksów leśnych z czego 24 było poniżej 15 ha. Pod względem administracyjnym dobra podzielono na 4 leśnictwa, zwane zarządami leśnymi:

Kopce – o powierzchni 1789,15 ha,

Tenczynek – o powierzchni 2456,39 ha,

Płoki (Myślachowice) -  o powierzchni 2997,35 ha

Zdjęcie pochodzi z publikacji „Pamiętnik, 25-letniej działalności Galic. Towarzystwa Leśnego 1882-1907", J. Szczerbowski.

Gospodarkę prowadzono w oparciu o operaty leśne sporządzane na okresy 20 letnie już od końca XIX w. Najstarszym operatem jaki się zachował jest plan sporządzony w 1936 roku, a zatwierdzony w 1938 r. na lata 1938 – 1948. Ponadto w 1942 roku Niemcy sporządzili  własny operat  z mapą drzewostanową i kompletem map gospodarczych w skali 1:5000. Administracja leśna składała się z 54 osób w tym nadleśniczego i 4 leśniczych , 2 adiunktów, 6 nadgajowych i 34 gajowych.

LASY DONNERSMARCKÓW 

Drugim co do wielkości majątkiem leśnym   były znajdujące się na południe od Chrzanowa dobra Donnersmarcków.  W 1868 roku hr. Guido Donnersmarck kupił zamek Lipowiec wraz jego dobrami w tym z dużą ilością lasów od Antoniny Łąskiej. W 1884 roku sprzedał 30 tys. ha lasów w okolicach Częstochowy i przeniósł do Wygiełzowa tamtejszego nadleśniczego Franza Knerscha, któremu polecił wybudowanie nowej „Nadleśniczówki" w Mętkowie. Od tej pory nieprzerwanie do 1945 roku jego potomkowie pełnili w Mętkowie funkcje Nadleśniczych. Leśniczówka w Mętkowie została wybudowana w 1885 roku z przeznaczeniem na siedzibę zarządu leśnego.  Donnersmarckowie mieli podzielone lasy na nadleśnictwa, które będąc samodzielnymi gospodarstwami leśnymi raz do roku były rozliczane ze swojej działalności i to osobiście przez głowę rodu. W 1916 roku umiera Książę Guido ( tytuł książęcy otrzymał w 1901 roku) wcześniej jednak dzieląc swoje lasy na część niemiecką i polską. Tę drugą otrzymał młodszy syn Hr, Kraft Henckel von Donnersmarck.

Franz Knersch (1841-1902) pierwszy nadleśniczy Nadleśnictwa Mętków. Zdjęcie w zbiorach rodziny E. Ruppika.

Dobra leśne Donnersmarcków miały powierzchnie 2843.30 ha. Podzielone były na 12 obchodów w 7 kompleksach, którymi zarządzał 1 leśniczy (nadleśniczy)  mający siedzibę w Mętkowie i 1 podleśniczy mieszkający w Wygiełzowie oraz kilkunastu gajowych

Pracownicy Nadleśnictwa Chrzanów 1947 r.

Po II wojnie światowej  Nadleśnictwo Chrzanów miało powierzchnię ponad 9 tys. ha i składały się na nie następujące przejęte majątki leśne: lasy Ks. Adama Sapiehy, lasy hr. Krafta Henkla von Donnensmarcka, lasy Galicyjsko – Francuskiej Spółki Akcyjnej, lasy Bronisława Buszczyńskiego, lasy Polskiej Spółki Obuwia Bata S.A. w Chełmku., lasy Fortanga  i wreszcie Jaworznickich Kopalń Węgla Spółki Akcyjnej w Krakowie oraz niewielki lasek (33 ha) należący do Margarety Loewenfeld. W październiku 1947 roku nastąpił podział nadleśnictwa, z którego wyodrębniono Nadleśnictwo Chrzanów o powierzchni 5094 ha i Nadleśnictwo Szczakowa o powierzchni 4000 ha. W 1973 roku w wyniku reorganizacji Lasów Państwowych  Nadleśnictwo Chrzanów zostało połączone z Nadleśnictwem Trzebinia, Krzeszowice, Alwernia oraz Szkółką Bobrek, które składały się z byłych majątków leśnych Potockich w Krzeszowicach, Burtanów w Pogorzycach, Starzeńskich w Płazie i Kościelcu, Raczyńskich w Trzebini, Chwaliboga w Bolęcinie i Oblaszkach, Wapienniku w Płazie oraz lasu zakładu „Stella".

Łączna powierzchnia nowego nadleśnictwa wynosiła 21 313 ha lasów państwowych i 8 500 ha lasów nadzorowanych. Już  1975 roku doszło do kolejnej zmiany przebiegu granic nadleśnictwa. W wyniku powstania nowych województw Nadleśnictwo Chrzanów podzielono na cześć krakowską i katowicką.  Z Nadleśnictwa Chrzanów wyłączono obręby Alwernia i Krzeszowice o powierzchni 11 079 ha. W 1979 roku w czasie rewizji planu urządzania, nastąpiła korekta granicy z Nadleśnictwem Krzeszowice, które przekazały do Chrzanowa Leśnictwa Mętków i Wygiełzów. Włączono również w skład Nadleśnictwa Chrzanów Obręb Szczakowa, będącego od 1972 r. częścią Nadleśnictwa Olkusz. Tym samym nasze nadleśnictwo otrzymało obecne granice.